sobota, 24 sierpnia 2013

Co za dzień :)

Witajcie po długiej przerwie :D

Przepraszam was za to, że tak długo nie pisałam, ale wiązało się to z tym że zaczęłam chodzić do pracy i z remontem strychu, w którym ja i mąż ścieramy sobie ręce :D

Zmienię troszkę bloga, ale nie z mocno :D
Po namowach moich koleżaneczek z innych blogów, zamierzam dalej pisać o perfumach ale także o swoim życiu, będę wrzucać czasami przepisy potraw, które będę robić i ogólnie o wszystkim :) 

Dzięki moim kochany dziewczynkom mam nadzieję, że mój blog stanie się choć troszkę inny i nie taki monotonny :)
Dziękuję wam :)




Dzisiaj na 18 do pracy, zadaję sobie pytanie czemu znów muszę poświęcać mój ukochany dzień tygodnia czyli sobotę... Jedyne co mnie popycha do pracy, to pewnie jak u każdego, chęć zarobienia pieniążków. Mężulek na strychu wylewa na posadzkę Unigrunt, cieszę się, że chociaż tą posadzkę mamy już wylane, zostało nam jeszcze sporo roboty, ale małymi kroczkami damy radę :)
Nie mogę doczekać się własnej kuchni i łazienki :D Ogólnie nie mogę się doczekać aż już będę na swoim :) troszkę to jeszcze potrwa, ale wykręcam już sobie ręce z niecierpliwości :D


A teraz z innej beczki, tak z ciekawości zaczęłam pisać opowiadanie :D
Nie wyśmiejcie mnie hehe mam nadzieję, że dacie mi znać czy wam się podoba :)
Oczywiście wszystko jest zmyślone i osoby nie są pod nikogo podłapane :D heheh 

OK wstawiam :) 

Z życia ciekawej mężatki
Odcinek 1

Wstałam dziś lewą nogą, wszystko zaczęło mnie dołować od samego rana, od spojrzenia na nieogarnięte mieszkanie, przez stos ciuchów na fotelu, po zlew pełen naczyń
- nie chce mi się – jedyny jęk jak wydałam wygrzebując się spod kołdry, jeansy na nogi, stary rozciągnięty podkoszulek założony przez głowę i ogarnięcie jeszcze raz spojrzeniem tego całego bałaganu. 
Bezwiednie sięgnęłam po paczkę papierosów, lekkie zaciągnięcie się dymkiem i zerknięcie na męża śpiącego jeszcze w łóżku
- ech, zaraz się zacznie – pomyślałam – niech on tylko nie wstaje, bo nie chce mi się słuchać jego wyrzutów, że w chałupie przeszło tornado
Przeszłam przez salon do łazienki, umycie się nie zajęło mi dużo czasu, leciutki makijaż, blond włosy sięgające pasa związałam w kucyk i spojrzałam na to pobojowisko
- czas się ruszyć – powiedziałam sama do siebie, puściłam muzykę z telefonu komórkowego i zaczęłam sprzątać, wystarczyło otworzenie okna w ten piękny majowy dzień i poczułam się o wiele lepiej, sprzątnięcie salonu nie zajęło mi dużo czasu, lecz najgorsza rzecz na tym świecie dla mnie to było zmywanie naczyń, zabierałam już się za to, gdy usłyszałam jęk męża w pokoju obok, wiedziałam co za chwilę się stanie…
- co to ma być! – wrzask sprawił że wypuściłam gąbkę do mycia z ręki – kobieto! Co ty robisz?! Czy ty naprawdę nie umiesz sprzątać na bieżąco?
- o co ci chodzi? – odwrzasnęłam z kuchni
- o ten bałagan w chałupie – jęknął 
- jeszcze tam nie zaszłam na razie sprzątam w kuchni – rzuciłam – lepiej byś się ubrał i mi pomógł
- zaraz, pierw chce sobie kawę wypić
- też bym chciała – mąż stanął za mną i powiedział 
- czemu tu jest taki bałagan? 
- wczoraj była impreza zapomniałeś? – powiedziałam – ale musimy to szybko ogarnąć, bo coś czuję że zawita do nas dziś teściowa
- oj nie – jęknął – to lepiej zacznę sprzątać 
- tak, zacznij od łazienki, ale najpierw zrób tą kawę bo też chętnie sobie wypiję i Adaś? Nie zapomnij zalać kawy śmietaną
- ok. – mąż nastawił czajnik i powiedział – Tośka słuchaj, potem może skoczymy do sklepu?
- dobra… - nie zdążyłam dokończyć gdyż dobiegł mnie dźwięk telefonu
- halo? – odebrałam – mamusia? Ach tak, właśnie o mamie mówiliśmy, oj nie, oczywiście że nic złego, ha, ha, tak mamo tak, Adaś podjedzie po was o 16, dzieci są u Marioli, tak, będą już jak mama przyjedzie, niech się mama nie martwi, chciały jechać do cioci , chyba im tego nie zabronię? Nie, mamo nie kupuj nic Zośce ona nie może jeść słodyczy, tak samo Karol, dobra mamuś to przed 16, Adaś będzie u was, no tak, to pa – rozłączyłam się – uf, Adaś, to wiesz już jakie jest twoje dzisiejsze zadanie?
- Tośka nie drażnij mnie – warknął – już widzę jak mama będzie mi gadała w samochodzie – Adam zaczął przedrzeźniać swoją matkę – Adaś jak ty szybko jedziesz, Adaś uważaj bo zaraz zapali się czerwone światło, Adaś no gdzie ty się patrzysz za tamtą dziewczyną, patrz przed siebie i słuchaj jak do ciebie mówię
- ha, ha – zaśmiałam się – przeczuwam miły wieczór
Znów zadzwonił telefon, tym razem to była moja mama
- mamuś? – zawołałam – co dzisiaj? To znaczy u nas będą rodzice Adasia, no tak ale…, no dobrze – rozłączyłam się – zgadnij co – powiedziałam do męża
- domyślam się – spojrzał na mnie – dwie mamuśki przy tym samym stole
- a jakże – odparłam – biedne dzieciaki, będą się o nie szarpać
Teściowa i moja matka mieszkały w innych miastach niedaleko naszego, więc odwiedzały nas raz na tydzień, akurat wypadło że mają ochotę odwiedzić nas w ten sam dzień. Wypiliśmy kawę, pozmywałam naczynia i sprzątnęliśmy mieszkanie gdy zadzwonił dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć i ze zdziwienia mi szczęka opadła, za drzwiami stał mój były facet, którego nie widziałam od 5 lat, kiedyś był strasznie we mnie zakochany, widocznie nie wiedział że mam męża i dzieci, rozstaliśmy się po przyjacielsku i nie widzieliśmy się od tamtego czasu
- Tosia – wyszeptał – Tośka, kochanie, jak się cieszę że cię widzę


To była pierwsza wersja :) 
Takie tam z nudów kiedyś  napisałam :D
No cóż będę już kończyć, następnym razem napiszę coś więcej :)
I jeszcze raz dziękuję wam kochane za nakłonienie mnie do tego :)

Buziaki :*

8 komentarzy:

  1. powiem krótko: nareszcie sie ruszyłaś :P

    a opowiadanko boskie :D czekam na dalszą część
    te dwie mamuśki przy jednym stole..... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehh :D to super że Ci się podoba :D napiszę dalszą część :D
      Też się cieszę że wreszcie się ruszyłam :)

      Nie mogę się doczekać zjazdu :)

      Usuń
  2. Świetne opowiadanie z zycia wzięte . Życzę powodzenia zremontów wiem jaka to radość mieć własną kuchnię i łazienkę . Kiklka lat temu też z mężem tak remontowaliśmy swój dom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D trochę się męczymy ale myśl że już niedługo będiemy się wprowadzać mnie pociesza :D

      Usuń
  3. Świetny pomysł:) czekam na więcej:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Olka masz talent! pisz szybciutko dalej ,bo jestem ciekawa co z tym facetem no i mamuśki...

    OdpowiedzUsuń