Niedawno urodził się mojej cioci i mojemu kuzynowi (ze strony męża) synek, Szymonek :)
No i specjalnie dla nich postanowiłam uszyć sowę :)
Zaczęło się od pomysłu na kot ale jak doszłam do łap to zaczęłam się wkurzać i zostało na sowie :D
A tak wyglądała moja praca:
Zaczęłam od wycięcia szablonu i przeniesienie go na materiał, wycięłam, zeszyłam dookoła zostawiając dziurę, na wypchanie zbędnymi skrawkami materiału i zeszyłam do końca. Mamie zwinęłam wełnę, wycięłam oczy i wyszukałam tasiemkę i guziki.
Oczy przymocowałam szpilkami i zaczęłam obszywać białą wełną, później jednak tak mi się darła w rękach że po przejechaniu całych oczu białą wełną poprawiłam potem brązową.
Potem naszyłam guziczki
Wycięłam z materiału skrzydła i obszyłam wełną brązową dookoła, później z żółtego materiału wycięłam stopy, wypełniłam je materiałem i przyszyłam żółtą wełną.
A całość razem z tasiemka wyglądała tak...
jeszcze bez brązowej wełny wokół oczu
A tu już z :)
I ta oto sówka powędrowała do małego Szymona, będę musiała jeszcze dwie zrobić dla przyjaciółki i drugiej ciotki, która ma termin na grudzień :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich :)
Sama bym chciała mieć :)))
OdpowiedzUsuńheh :) zawsze mogę zrobić więcej :)
UsuńSympatyczna sówcia :)
OdpowiedzUsuńJa też mogę sie ustawić w kolejkę??? Słomiana wdowa też musi sie czasem do sówci przytulić? ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!
ok ok :) heehehehe wszystko się da :) tylko potrzebuje trochę czasu :) dam znać ciocia :D
Usuń